>>22<< MOPS
Witajcie - przepraszam, że ostatnio tak rzadko się pojawiam ale tyle zajęć mi się nagromadziło, że brakuje czasu na przyjemności... Obudziłam się chwilę, przed budzikiem, leżałam jeszcze w łóżku i próbowałam sobie przypomnieć co mi się śniło, a takk... śniło mi się, że miałam dużą rodzinę, męża, syna i dwie córki, jedna byłam malutka, musiała się nie dawno urodzić. To Krzysiek był moim mężem w tym śnie, a ja czułam się taka szczęśliwa, z tym uczuciem szczęścia wstałam. Myślałam, ze w pracy będę jeszcze przed Krzyśkiem, ale okazało się, że to on był pierwszy. Weszłam jeszcze do kuchni i robiłam sobie kawy. Z kubkiem w ręce i uśmiechem na twarzy weszłam do pokoju: - siemanko - powiedziałam uśmiechnięta do Krzyśka - cześć - odpowiedział oschle Krzysiek - co tam słychać? - zapytałam - no roztargałem kamizelkę - odpowiedział Krzysiek wyraźnie poddenerwowany - no to luz, zejdź na dół po drugą do magazynu - Krzysiek zrezygnowany rzucił kamizelkę na szafkę i zaczą...