>>15<< Problemy rodzinne Emilki

Dziś byłam wcześniej w pracy, po woli szykowałam się do służby, sprawdzałam czy wszystko mam, sprawdziłam broń, podczas tych czynności zadzwonił telefon:
- halo, cześć mamo co tam?
- w porządku, chciałam z Tobą porozmawiać, możesz?
- no wiesz co spoko możemy porozmawiać, szykuję się do służby, Krzyśka jeszcze nie ma, a poza tym mam jeszcze 10 minut, tak, że luz... co słychać?
- to może ja później zadzwonię?
- nie nie możemy rozmawiać spokojnie
- no to opowiadaj co u Ciebie?
- no dobrze, wiesz... wszystko w porządku, po staremu, mamo a dlaczego dzwonisz? dzwonisz, żeby zapytać co słychać??
- mmm taaak, aatk
- mamo wszystko ok?
W tym momencie usłyszałam płacz mamy w telefonie
- yhy ojciec znowu narozrabiał, co tym razem? no mów co zrobił konkretnie!?
- ojciec znowu ma gorszy okres ..
- mamo??
- no wiesz chodzi zdenerwowany i wścieka się o byle co
- no dobrze, ale mów konkretnie co zrobił tym razem!
- wczoraj wieczorem wyjął słoiczek po ketchupie ze śmieci i rozwalił o podłogę twierdząc, że marnuję jedzenie, a tam przecież tylko trochę zostało
- Jezu ta jego wieczna obsesja oszczędzania, ja nie wiem co ja mam z tym zrobić..
- wiesz to mu zostało z czasów kiedy nam się nie przelewało, trzeba go zrozumieć...
- mamo ale jak to zrozumieć?? to wiesz.. tak dokładnie jest tak jak powiedziałaś to nam się nie przelewało on miał zawsze kasę na wszystko
- córciu... to nie taaakk
- no dokładnie tak, a pamiętasz jak ja nie pojechałam na kolonie bo niby nie było pieniędzy a potem kurde jak przyszło co do czego to ten kupił sobie nowego poloneza i jeszcze garaż wybudował, proszę Cię...
- sama już nie wiem co mam zrobić, może wpadniesz do nas wieczorem???
- nie wiem czy to jest dobry pomysł i co to da???
- może Twoja obecność jakoś na niego wypłynie, wiesz on nie jest zły tylko ostatnio ma gorszy okres
- dobra mogę spróbować, tylko błagam Cię nie usprawiedliwiaj go bo mnie szlak trafi!!
- dobrze, przepraszam, że zawracam Ci głowę
- i nie przepraszaj mnie ciągle za wszystko!!! do zobaczenia wieczorem, na razie pa!
- pa
- Dzień dobry - do pokoju wszedł Krzysiek
- Hej - odpowiedziałam, udając, że jestem zajęta notowaniem 
- wszystko w porządku?? Krzysiek spytał patrząc na mnie
- tak w porządku, odparłam nie ukrywając, że to nie prawda - Krzysiek ja czekam na dole dobra?? mówiąc to wstałam i skierowałam się do drzwi, wychodząc usłyszałam Krzyśka:
- dobrze, dobrze

**Krzysiek
Kurcze co się dziej z tą Emilką, coraz częściej chodzi taka smutna i nieobecna, pewnie ma jakieś problemy, muszę z nią o tym delikatnie pogadać, może będę mógł jej jakoś pomóc. To naprawdę bardzo fajna dziewczyna, nie mogę patrzeć jak się tak zamartwia, brakuje mi jej uśmiechu, ten uśmiech jest cudowny, w domu za nim rozpocznę służbę myślę o tym, że jak dotrę na komendę zobaczę jak się do mnie uśmiecha, od tego uśmiechu zaczyna się mój dzień, nie mogę pozwolić na to, żeby chodziła taka smutna... 
Przebrałem się szybko i dołączyłem do Emilki w radiowozie, rozpoczęliśmy patrol, nie mogłem patrzeć jak Emilka się smuci.

**Emilka
Oby ten dzień skończył się jak najszybciej, chciałabym go już mieć za sobą - pogrążyłam się w myślach
- wszystko w porządku? - spytał Krzysiek
- tak, jasne- odpowiedziałam i spojrzałam na Krzyśka smutnym wzrokiem
- a wiesz pytam bo nie wyglądasz na w porządku, a już na pewno nie jak wszystko w porządku
Krzysiek spojrzał na mnie pytającym wzrokiem
- co Ci mam powiedzieć no.... - odparłam
- co się dzieje?
- z moimi rodzicami nie jest najlepiej..
- no ale jak ze zdrowiem coś czyyy ..
- znaczy w sumie ze zdrowiem wszystko w porządku, to znaczy przynajmniej z tym fizycznym ...
- chcesz pogadać?
- wiesz mój ojciec miał zawsze trudny charakter tylko, że teraz jak patrze to, kurde mam wrażenie, że to się z każdym rokiem tak nasila, zresztą sam miałeś popis..
- no wiem wiem, jak zatrzymaliśmy go
- no dokładnie
- no ale co nie dał Ci spokoju od tamtej pory??
- znaczy wiesz najbardziej chodzi mi o moja mamę, on się jej cały czas czepia, ma pretensje
- o co?
- ja wiem o co?? o nic no, o wszystko, o to, że jest, że ja jestem, że my byłyśmy z mamą, że mu przeszkadzałyśmy w jego życiu w jego karierze, że on ma jakiś swój plan kurwa na siebie i wiesz, nie wiem o co...
- bardzo mi przykro 
- najbardziej to szkoda mi mamy
- no wiadomo, co zamierzasz z tym zrobić? spytał Krzysiek
- powiedziałam jej, że przyjadę dzisiaj do nich wieczorem i pogadam, już widzę ile to da... tyle co nic..
- będzie dobrze..
- dzięki Krzysiek - powiedziałam i spojrzałam na Krzyśka
- za co? - spytał zaskoczony
- dzięki, że mogłam z Tobą pogadać, wiesz kurde ja jestem jedynaczką, ja się nauczyłam, że sama muszę sobie radzić ze wszystkimi problemami, że nic nikomu nie mogę powiedzieć wiesz..  tak na prawdę jesteś pierwszą osobą, której mówię, że coś jest nie tak 
- no to pamiętaj, że już nie jesteś sama, masz mnie, zawsze możesz do mnie przyjść, pogadać, a ja zawsze Ci pomogę jak tylko będę mógł..
- dzięki jeszcze raz...
- 00 do 06
- no to pogadali - powiedziałam do Krzyśka
- 06 zgłasza się 
- mamy zgłoszenie do hotelu Kaczor na Podlaskiej 10, ktoś się ulotnił nie płacąc za rachunek
- ok - sprawdzimy bez odbioru - odpowiedziałam.

Udaliśmy się na interwencję. Według relacji poszkodowanego osobą, która nie zapłaciła za rachunek miał być aktor grający główną rolę w serialu "Pierwsza Miłość". Pojechaliśmy to sprawdzić. Sprawa nie była tak oczywista. Na planie zostaliśmy pomyleni z parą aktorów przez kierownika produkcji, to było nawet trochę zabawne, a z drugiej strony to szkoda bo chętnie zagrałabym w takim serialu. Po chwili pojawił się aktor podejrzany o popełnienie przestępstwa. Wszystko na miejscu sobie wyjaśniliśmy, a ja poprosiłam go o podpis do celów porównawczych i dostałam jego książkę z autografem. No to już wiedziałam, co będę robić po powrocie od rodziców. A swoją drogą odniosłam wrażenie, że Krzysiek był jakby troszkę zazdrosny, gdy ten aktor wręczał mi książkę, przy tym patrzył na mnie takim wzrokiem....
Później mięliśmy przeprawę z hipnotyzerem, nawet próbował swoich sztuczek na mnie - jednak mu się nie udało, odwieźliśmy go na komendę. Po przesłuchaniu i odstawieniu go do Kobielaka mieliśmy chwilę przerwy. Krzysiek poszedł po kawę a do mnie zadzwoniła znowu mama:
- mamo zróbmy tak jak mówiłam Ci wcześniej, po prostu przyjadę wieczorem, pogadamy no nie wiem coś spróbujemy wykombinować
W trakcie mojej rozmowy z mamą do pokoju wszedł Krzysiek z kawą
- mamo muszę kończyć, naprawdę, no pa... achh zrobiłam głęboki wdech
- wszystko ok? - spytał Krzysiek
- nie - odpowiedziałam 
- rodzice??
- jak zwykle, no jakbyś zgadł,,
Rozmowę przerwał nam dyżurny Jacek, prosząc abyśmy przyjęli zawiadomienie od poszkodowanego.  Okazało się, że po raz kolejny padło oskarżenie pod adresem tego znanego aktora. Znowu pojechaliśmy na plan serialu. Tam razem z kierownikiem produkcji ustaliliśmy mała prowokację, która nam się udała. Ostatecznie złapaliśmy mężczyznę, który był bardzo podobny do aktora i podszywał się pod niego.
Po służbie, przebrałam się i wróciłam do pokoju, usiadłam za biurkiem i wpatrywałam się w ekran, nie miałam ochoty jechać do rodziców.
Po jakiejś chwili do pokoju wszedł Krzysiek, był już przebrany, usiadł do komputera dokończyć raport
- hipnotyzer i fałszywy aktor nie zły dzień co? zagadnął Krzysiek
- ooo daj spokój - odpowiedziałam
- Ty do rodziców teraz jedziesz??
- yhm, no muszę obiecałam matce
- oho widzę, że ktoś tu nie pała entuzjazmem...
- no wiesz co jak bym mogła to bym nie pojechała szczerze mówiąc to ... kurde ja nie wiem czemu mam rozwiązywać problemy dorosłych ludzi
- dobre pytanie..
- tym bardziej, że wiesz jak ja byłam mała to zawsze słyszałam, że nie córeczko nie kochana teraz idź się pobawić, nie teraz nie mam czasu, albo daj mi spokój, nie widzisz, że jestem zajęty, zostaw mnie w spokoju! i cały czas tak było... a resztą przepraszam Cię bo teraz kurde kończy się to tak, że ja Cię obarczam jakimiś moimi problemami..
- przestań.. chodź koniec pracy, odprowadzę Cię do samochodu pogadamy.
- ok, to idziemy
- Emilka, a pamiętasz jak Cię kiedyś zapraszałem na kolację w ramach przełamywania lodów??
- no pamiętam, zapraszałeś i chciałeś chińczyka zamawiać..
- no tak bo wiesz ze mnie kiepski kucharz.. no ale co z tą kolacją - kiedy wbijasz??
- hmmm a może, to Wy wbijecie do mnie, coś ugotuję - co lubicie z Tośkiem??
- super pomysł, bardzo chętnie, zjemy wszystko, na pewno będzie tysiąc razy lepsze niż w moim wydaniu
- ok to co może jutro?
- no ok, jutro może być, odbiorę Tośka ze szkoły i wbijamy do Ciebie
- ok, pomożecie w gotowaniu - zaczęliśmy się oboje śmiać. Krzysiek jest niesamowity od razu poprawił mi humor.
- to ja zmyka, do jutr pa
- pa - dopowiedziałam
- a i powodzenia u rodziców - dodał Krzysiek
- dzięki, pa

Wsiadłam do samochodu, zapięłam pasy i ruszyłam do Wadlewa. Drzwi do domu były otwarte, mam specjalnie pewnie nie zamykała ich na klucz. Ojciec siedział na kanapie i pił, a mama krzątała się po kuchni
- cześć Wam - podziałałam wchodząc do pokoju - cześć mamo - powiedziałam gdy podeszłam do mamy i pocałowałam ją w policzek 
-cześć odpowiedziała
- cześć tato - mówiąc to podeszłam do niego  i też chciałam go pocałować, ale nie pozwolił na to mówiąc:
- nie wiedziałem, że będziesz
- to co to już trzeba się do własnego domu zapowiadać??? 
Ojciec dolał sobie whisky
- wyprowadziłaś się z tego domu, zostałaś policjantką, i w diabły poszły wszystkie te pieniądze, które płaciłem za Twoje szkoły
- a tato daj spokój - mówiąc to poszłam do przedpokoju i zdjęłam kurtkę
- wtedy na patrolu to byłaś bardziej wyszczekana z tym swoim partnerem
- przestańcie ! - wtrąciła się matka - Emilko zjesz coś??
- nie dziękuję, ale herbaty się chętnie napiję
-  matki jedzeniem gardzisz!!
- nie kurde, nie gardzę tylko nie chcę, żebyś mówił, że przychodzę tutaj tylko na kolację
- ooo nasza córka postanowiła pomóc starym rodzicom, posprząta nam w mieszkaniu!!!
- tato, słuchaj ja tak naprawdę przyszłam tutaj bo mama się skarży na Twoje zachowanie!!
- Emilko może nie teraz - odezwała się mama
- a co nie teraz, to kiedy??? odpowiedziałam wkurzona - słuchajcie co ja mam zrobić, żebyście przestali się ciągle kłócić??? no co mam zrobić??? mam Cię błagać??? - spytałam ojca
- to Ty dzwonisz do naszej córki i się na mnie skarżysz -  pytanie ojciec skierował do matki - jak śmiesz Ty...!!!
- tato!!!
Ojciec wstał z kanapy i ruszył w kierunku mamy, wystraszyłam się, że może ją uderzyć, wstałam i ruszyłam na przeciw niemu  
- Bogu powinnaś dziękować, że sobie wziąłem taką głupią, leniwą babę jak Ty
- tato przeginasz!!!!!
- i wyprowadziłem Cię na ludzi... - przeginasz??? - tym razem zwrócił się do mnie
- przeginasz odpowiedziałam
- przeginasz?? skąd Ty w ogóle znasz takie słowa??
- idź spać jesteś pijany
- nie będziesz mi mówić co mam robić - ojciec ruszył w kierunku whisky, ale pierwsza do nie dotarła, chwyciłam butelkę i szklankę, ojciec złapał mnie za rękę i wykręcił mi ją mówiąc:
- o rzesz Ty gówniaro!
- no co zrobisz??? uderzysz mnie??? no to mnie uderz!!! no proszę
Ojciec ścisnął jeszcze mocniej moją rękę a drugą się zamachnął, chciał mnie uderzyć, ale w ostatniej chwili opamiętał się. Po chwili puścił moja rękę i poszedł do sypialni. Mam podeszła do mnie zalana łzami i przytuliła się. Zaczęła mnie przepraszać, miałam ochotę ją opieprzyć, ale tylko przytuliłam ją i powiedziałam, że wszystko będzie dobrze. Rozmawiałyśmy do późnego wieczora. Proponowałam jej żeby wprowadziła się do mnie na kilka dni, ale nie chciała. uparła się, że ojciec w głębi serca jest dobrym człowiekiem, to tylko chwilowe, a on na pewno się zmieni.
Gdy wróciłam do domu było już późno a ja padałam na nos. Szybki prysznic i do łóżka - nici z lektury, nawet nie wiem kiedy zasnęłam....




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

>>14<< Sex na śniadanie?

>> 1 << Pierwszy dzień w pracy

>>41<< Pierwsza wspólna noc